O piractwie, problemach nadawców, „Deklaracji Warszawskiej” przyjętej po konferencji ICPS i świadomości internautów rozmawiał z Teresą Wierzbowską, prezes Sygnału, Jakub Wajdzik w grudniowym numerze „TV Lider”.
Jakub Wajdzik, TV Lider: Wydawać by się mogło, że skala piractwa maleje, a statystyki mówią zupełnie coś innego. Co jest tego przyczyną?
Teresa Wierzbowska, prezes Sygnału: Rzeczywiście raporty dotyczące piractwa w Internecie wskazują, że skala korzystania z nielegalnych treści w zakresie filmów, seriali, muzyki i wydarzeń na żywo rośnie. Z jednej strony jest to związane z rozwojem samego rynku wideo i rosnącą liczbą odbiorców treści audiowizualnych, a z drugiej jest to efekt rozwoju możliwości technicznych nielegalnego rozpowszechniania w sieci. Szacuje się, że w Europie Centralnej, w ciągu najbliższych 5 lat, liczba subskrybentów legalnych treści wideo wzrośnie z 7,1 mln do 22 mln. To ogromne wyzwanie dla całej branży, która musi przekonać odbiorców, aby korzystali z legalnych źródeł. Należy pamiętać, że zasięg przestępczości internetowej ma charakter globalny, a nowe technologie (np. telewizja IPTV), kryptowaluty jako nowy sposób płatności, a także konsekwencje braku ujednoliconego europejskiego prawa otwierają nowe fronty walki z piractwem. Z drugiej jednak strony rynek audiowizualny potrafi coraz skuteczniej przeciwdziałać tego typu przestępczości, co przekłada się na lepszą ochronę treści prawno-autorskich.
J.Wajdzik: Mamy coraz więcej użytkowników płatnych serwisów VOD, część platform z kontentem video zostało zamkniętych, a część reaguje na nielegalne zamieszczanie materiałów. Dokonaliśmy milowego kroku w tym zakresie. Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?
T. Wierzbowska: W ostatnich latach faktycznie nastąpiła zmiana w tym zakresie m.in. dzięki zamknięciu kilku dużych kin online. Od 2017 r. możemy zaobserwować stagnację w segmencie VOD. Nie powstają żadne nowe liczące się serwisy, a te istniejące nie odnotowują wzrostu liczby użytkowników. W tym roku zauważyliśmy spadek liczby serwisów z kanałami TV oraz wydarzeniami sportowymi na żywo. W dużym stopniu było to związane z rezygnacją jednego z serwisów z publikowania linków do pirackich transmisji sportowych, o co latami walczyli właściciele praw autorskich. Jednak wciąż w sieci dostępnych jest kilka popularnych serwisów, a niewystarczające instrumenty prawne utrudniają legalnym firmom walkę z kradzieżą ich utworów.